Trochę mnie nie było. Zmiana charakteru pracy spowodowała ze muszę wyjeżdżać w delegację i wizytowałem Rzeszów. Ale dzieki przerwie wrocilem bardziej steskniony do farb. Zrobiłem małe zakupy warsztatowe w postaci pistoletu na gorący klej w Lidlu (40 zł - rewelacja) oraz myjki ultradźwiękowej AEG (jeszcze nie testowałem).
Do tego przyjechał Biały i zlecił małego comisha. 12 rycerzy do skonwertowania na vampire counts (2 pudła GW plus 2 modele Gamezone),
6 warriorow do Tyranidów,
kolejnego Lictora,
oraz całe pudło zombiaków od Mantica. Do tego kilka dire wolves. Będzie zabawa, będzie się działo i nocy będzie mało ;) na szczęście przede mną długi weekend ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz