Miało nie być update ale jakoś wczoraj listonosze i kurierzy biegali i co chwila przynosili paczki, tak więc postanowiłem się podzielić tym co się dzieje.
A więc nałożyłem na szkielety metalik. Męczy mnie strasznie malowanie takiej ilości identycznych jednostek, ale zagryzam zęby i jadę dalej. Konnica już praktycznie skończona, zostały podstawki. Zdjęcia nie zrobiłem, ale za dużo się nie różni to od tego co już zrobiłem.
Jako że kręcą mnie tereny ostatnimi czasy, zakupiłem pozycję obowiązkową każdego modelarza a mianowicie przecinak do styropianu. Cięcie twardego styroduru nożem jest bardzo uciążliwe... tak więc po rozpatrzeniu kilku dostępnych pozycji zdecydowałem się na produkt firmy Proxxon.
Muszę powiedzieć, że zachowuje się rewelacyjnie. Dobry solidny produkt, tnie styrodur z łatwością w takim kształcie jaki mi pasuje. Większe partie styroduru zamówione, niedługo zabieram się za drugi stół.
Przyszła również paczka ze Spellcrow z Dyniaqami. Jakość Dyniaqów jest rewelacyjna! Bardzo mi się podobają - wrzucam pierwsze fotki z WIP, jeszcze pełno pracy, ale może w weekend uda się skończyć maluszka.
Do tego chcę zrobić pierwszy raz małą dioramkę i pobawić się z OSL. Projekt taki - zobaczymy co z tego wyjdzie :)
Bardzo miłym gestem ze strony polskiej firmy Spellcrow było dodanie takiego oto gratisu chłopka roztropka ;) Figureczka mała, ale bardzo sympatyczna, na pewno do czegoś użyję.
Przyszły również nasiona brzozy, użyję do jesiennych makiet a może spróbuję też zafarbować na inne kolory. Trzeba się rozwijać.
Na koniec takie głośne rozmyślanie. Czy jest choroba która polega na kupowaniu na zapas figurek a potem ze względu na brak czasu albo chęci nie malujemy ich? Mam koło 500 figurek które leżą niepomalowane w kartonach i szufladach. A co rusz dokupuję nowe... masakra jakaś...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz