poniedziałek, 27 października 2014

Weekendowy update

Kolejny weekend minął szybko jak błyskawica. Ja się zastanawiam czy to nie jakieś zakrzywienie czasoprzestrzeni, że każdy dzień weekendu mija 4x szybciej niż normalny dzień tygodnia... z wiekiem człowiek zaczyna odkrywać, że czas niemiłosiernie szybko ucieka. Chyba że się na coś czeka, to wlecze się strasznie.

W weekend może nie malowałem strasznie dużo, ale nie mogę narzekać że nic się nie działo. Przede wszystkim zrobiłem małe zakupy w Hobbyzone. Przeczytałem kiedyś recenzję Arbala na Coloreddust i stwierdziłem, że jak tylko będą dodatkowe środki, to inwestuję w stojaki.  I jak pomyślałem tak zrobiłem. Stojaki składa się zaskakująco prosto. Właściwie nie trzeba kleju. Klej dopiero potrzebowałem do sklejenia przybornika. 


A oto efekt końcowy, chociaż okazuje się, że nie do końca wszystko rozplanowałem. Kupiłem 4 stojaki - 2 proste 2 łuki. Po 1 na małe i duże farby. Niestety cała 4 nie mieści się na razie na stole. Na szczęście farb mam tylko kilka więcej. Po remoncie zrobię blat, który będzie mieścił całą "rodzinkę" stojaków.


 Dodatkowo chciałem zrecenzować kilka produktów firmy Faller, która głównie produkuje elementy terenu do makiet kolejek elektrycznych. Mam pod nosem całkiem niezły sklep modelarski Modelmania i mają bardzo bogatą ofertę jeżeli chodzi o takie właśnie artykuły i wszelkiego rodzaju chemię modelarską. Pełne palety Vallejo i AK, mają też Citadel (ale te kupuję w Shaga). W sumie wszystko czego nie kupię u Tomasza w Shaga, to zaopatruję się w Modelmanii.

Na pierwszy ogień idzie kukurydza. Prezentuje się bardzo dobrze w skali 28mm, jest wysoka, można zrobić albo fajne elementy terenu lub też super element dioramy. Faktem jest, że można byłoby dodatkowo pomalować liście, bo barwione są na jeden odcień (w modelarstwie kolejowym hiperdokładność kolorystyczna chyba nie ma aż takiego znaczenia).


Drugim elementem są krzaczki i gałęzie. Tu  już jest trochę gorzej. Własciwie są to powyginane pomalowane na brązowo druciki z przyklejoną barwioną gąbką. Gąbka potrafi się odrywać i całość sprawia wrażenie bardzo delikatnego. Ale w sumie da się to wykorzystać a kolory jesienne bardzo mi się podobają.


Kolejny produkt to kwiaty. Tu jest lepiej. Dużo lepiej. Kwiaty sa w 4 kolorach po 10 kwiatków każdego koloru. Są dokładnie wykonane, dobrze wyglądają i są solidne. Urozmaicą każdą dioramkę. Na pewno będę je wykorzystywał do bardziej kolorowych projektów.


Na koniec ostatni z produktów firmy Faller zakupionych ostatnio. Są to dynie. Chciałem je wykorzystać do projektu Halloweenowego, ale że musiałem je sprowadzać, obyło się bez. I znowu nie jest za dobrze. O ile liście jeszcze wyglądają jako tako, tak same dyńki wykonane są słabo. Blady kolor, mocne linie podziału, sprawiają wrażenie bardzo taniej zabawki. Na pewno trzeba będzie je malować i szlifować. Nie warte swojej ceny - z green stuff można znacznie lepsze efekty osiągnąć samemu. Cóż - na błędach się człowiek uczy.


 Innym zakupionym elementem są formy do odlewania skał firmy Woodland Scenics. Dużo dobrego o tej firmie słyszałem i faktycznie formy są bardzo dobrze wykonane a odlewy skał wychodzą bardzo naturalnie. Niedługo wrzucę zdjęcia wykończonych produkcji.


Co do malowania, to skończyłem Ludwiga Schwarzhelma do żółto czarnej armii Shagi. Wyszedł w moim mniemaniu bardzo dobrze biorąc pod uwagę ograniczenie kolorystyczne. Model jest ciekawy, wymieniłem tylko niepasująca podstawkę. Musze tylko dodać, że model jest finecastowy, czyli bardzo dużo pracy przy czyszczeniu - szczerze mówiąc, nienawidzę finecasta i cieszę się że GW się z niego wycofało.




Dodatkowo skończyłem drugiego Sepulchral Stalkera, który będzie pilnował wejścia do świątyni. Oba modele wyglądaja dobrze, są na podstawkach odpowiadających podestowi makiety, więc za bardzo nie mogłem szaleć.



Oprócz tego skleiłem już rydwany do armii Tomb Kings i zacząłem podstawki do konnicy. Mam nadzieję że do końca roku się z całą armią uporam. Uffff... to by było na tyle :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz